sobota, 20 sierpnia 2011

Rozdział II

Dziewczyna w ostatniej chwili zauważyła jadący z naprzeciwka samochód i odskoczyła na ziemię. Kierowca wozu zatrzymał się. Debby zamarło serce, wystraszyła się. Szybko otrzepała się i wstała z ziemi. Przed sobą ujrzała wysokiego, mocnej budowy mężczyznę. Miał ciemną karnację i był łysy. Na sobie miał białą bluzę nike i szare dresy. Dla debby było to dziwne, mężczyzna wyglądał na 35 lat. Nagle usłyszała silny głos:
- Hej! Nic Ci nie jest? Uważaj jak chodzisz!
- Nie, nic. Przepraszam bardzo.
- Mogłem Cię zabić!
- Wiem, przepraszam. Zamyśliłam się.
- Ach, ta dzisiejsza młodzież! - powiedział mężczyzna po czym wsiadł do swojego czarnego BMW i odjechał.

Alan podszedł do Debby popatrzył w oczy i rzekł:
- O czym myślałaś? On mógł zrobic Ci krzywdę!
- Nie.. nie ważne.. - głos Debby drżał.
- Dobrze nie będę Cię męczył.
- Dzięki, ja już lecę. Trzymaj się Alan.
- Pa i uważaj na siebie po drodze!

Idąc w kierunku domu Debby myślała o Alanie, w brzuchu czuła motyle i dziwny ucisk w gardle. Wchodząc do domu rzuciła krótkie "cześć" w kierunku mamy i zamknęła się w swoim pokoju. Cały czas myślała o Alanie. Przypominał jej się Jego uśmiech i sposób w który się porusza. Nastolatka rozmarzyła się. To wszystko przerwał dzwonek do drzwi...


poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Rozdział I

Te wakacje zaczynały się dla nastolatki fatalnie. Za oknem deszcz, a w domu znów słychac kłótnie rodziców. Debby miała tego dosyć. Zadzwoniła do swojej przyjaciółki Victorii, lecz ona nie odbierała. Dziewczyna zdenerwowała się. Ubrała się, umalowała, wyprostowała włosy i wyszła. Idąc przez deszcz zobaczyła wysokiego blondyna. Stanęła. Patrzyła z entuzjazmem na chłopaka, który wynosi z samochodu jakieś pudełka. Zaczęła rozmyślać: "jaki On przystojny", "jak się błogo porusza". Nagle chłopak spojrzał w jej stronę i się uśmiechnął. Debby odwzajemniła uśmiech i.... w tym samym czasie samochód jadący ulicą ochlapał ją wodą.
- Aaaaaa!
Chłopak zauważył ten incydent, podbiegł do Debby i powiedział:
- Cześć, jestem Alan! Nic Ci się nie stało?
- Hej, Alan, jestem Debby. Nie, tylko trochę ubrania mi przemokły, zaraz pójdę się przebrać.

- Baran z niego i tyle! - powiedział Alan.

Debby zaśmiała się.
- Pierwszy raz widzę Cię tutaj, jesteś nowy?
- Tak, właśnie się wprowadziłem. Wcześniej mieszkała tu jakaś Victoria.
- Cooo?! Victoria?!
- Tak. Czemu tak Cię to zdziwiło? Znałaś ją?
- Too.. to była moja przyjaciółka, nie wierzę, że wyprowadziła się tak bez słowa. Była tu jedyną osobą, której mogłam zaufać.

W oczach dziewczyny widać było smutek.
- Nie przejmuj się Debby, zadzwoni do Ciebie - na pewno.
- Nie byłabym tego taka pewna, dzwoniłam do niej, nie odbiera.
- Może nie słyszy telefonu.
- Nie wiem, być
 może. Wiesz co Alan, muszę już lecieć, bo zaraz się rozchoruję. Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy, pa!
- Pa Debby!
Dziewczyna nie rozglądając się w około, ruszyła pewnym krokiem na drugą stronę jezdni, nagle usłyszała pisk opon i głos Alana:
- Debby uważaj!!!


sobota, 13 sierpnia 2011

Prolog

15-sto letnia Debby Morrest - bo tak nazywa się główna bohaterka mojego bloga jest bardzo pogodną dziewczyną, mimo tego, że jest bardzo zamknięta w sobie. Ma bogatych rodziców i mieszka z nimi w wielkiej willi na prywatnej dzielnicy w miejscowości Grotten House. Oczami osób trzecich jej życie wydaje się kolorowe, dosłownie jak w bajce. Ale Debby ma spore problemy miłosne, które potem przerodzą się w problemy domowe. Jej życie wywróci się do góry nogami, a z problemami będzie musiała radzisobie sama. Ale do czasu... Pozna kogoś kto zupełnie odmieni jej życie.